W ostatnich latach można zaobserwować interesujący trend: coraz więcej Polaków rejestruje swoje samochody nie w kraju, a... za granicą – najczęściej w Czechach lub na Słowacji. Choć może się to wydawać zaskakujące, motywacje za takim działaniem są dość konkretne i wynikają zarówno z przepisów, jak i kalkulacji finansowych. Dlaczego więc polski kierowca coraz częściej wybiera czeską tablicę rejestracyjną?

1. Niższe koszty ubezpieczenia i podatków
Jednym z głównych powodów rejestracji auta za granicą są niższe składki OC i brak obowiązku opłacania niektórych danin, które w Polsce są coraz bardziej uciążliwe. W Czechach i na Słowacji:

OC może być nawet o kilkadziesiąt procent tańsze,

nie obowiązuje opłata za "podatek od luksusu" w przypadku droższych aut (jak w Polsce pośrednio przez akcyzę),

w wielu przypadkach nie trzeba płacić akcyzy – szczególnie, gdy pojazd pozostaje formalnie zarejestrowany za granicą i jeździ na zagranicznej tablicy rejestracyjnej.

2. Ucieczka przed polską akcyzą
Akcyza na samochody osobowe w Polsce potrafi skutecznie odstraszyć kupujących, zwłaszcza przy importowanych autach z większym silnikiem. Dla przykładu:

dla silników powyżej 2.0 L obowiązuje akcyza 18,6% (stan na 2025 r.),

w Czechach i na Słowacji podobny podatek nie występuje w tej formie lub jest znacznie niższy.

Dlatego rejestracja w tych krajach pozwala uniknąć wysokich opłat przy zakupie lub rejestracji auta sprowadzonego np. z USA, które po „przemalowaniu” na czeską tablicę rejestracyjną staje się tańsze w utrzymaniu.

3. Uproszczone procedury i szybszy proces
Wielu kierowców oraz firm zauważa, że:

formalności rejestracyjne są mniej skomplikowane niż w Polsce,

czas oczekiwania na dokumenty i tablice rejestracyjne jest krótszy,

wiele spraw można załatwić online lub przez pośredników.

To szczególnie atrakcyjne dla właścicieli aut luksusowych lub firm flotowych, którzy chcą uniknąć biurokracji.

4. Rejestracja przez zagraniczną spółkę
To dość popularna praktyka: Polak zakłada spółkę z o.o. w Czechach lub Słowacji (nawet jednoosobową), która jest właścicielem pojazdu. Auto jeździ na czeskich tablicach rejestracyjnych, ale użytkowane jest na co dzień w Polsce. Legalność takiego rozwiązania jest dyskusyjna, ale nie jest to jednoznacznie zabronione – o ile spełnione są pewne warunki.

5. Ryzyko i wątpliwości prawne
Choć taka forma rejestracji może przynieść realne oszczędności, wiąże się z ryzykiem:

Auto zarejestrowane za granicą, a użytkowane stale w Polsce, może być uznane za "ukrywane" przed fiskusem.

Użytkownik może mieć problemy z ubezpieczycielem w razie wypadku na terenie Polski.

Kontrole drogowe mogą budzić podejrzenia, zwłaszcza jeśli kierowca nie zna języka kraju rejestracji, a tablica rejestracyjna sugeruje, że pojazd powinien przebywać gdzie indziej.

Kiedy to ma sens?
Rejestracja auta za granicą może mieć sens głównie wtedy, gdy:

pojazd rzeczywiście przebywa lub jeździ na co dzień poza Polską,

właściciel jest rezydentem podatkowym innego kraju (np. mieszka i pracuje w Czechach/Słowacji),

auto jest częścią floty zagranicznej firmy leasingowej, której tablice rejestracyjne są z innego kraju niż miejsce użytkowania.

Podsumowanie
Choć rejestracja auta za granicą może kusić niższymi kosztami i szybszymi procedurami, nie zawsze jest to opłacalne – ani legalne – dla przeciętnego kierowcy z Polski. To rozwiązanie, które na pierwszy rzut oka wydaje się sprytne, ale w praktyce może przysporzyć więcej problemów niż korzyści, zwłaszcza w razie kontroli drogowej, wypadku czy sporu z ubezpieczycielem.

Jeśli interesują Cię tematy „motoryzacyjnych luk prawnych” – śledź nasz blog. Wkrótce napiszemy o tym, jak działają samochody na tablicach rejestracyjnych z Bułgarii i Litwy i dlaczego ten trend zaczyna zanikać.