Mercedes kończy produkcję Klasy A – zmiana strategii w kierunku SUV-ów

admin_panel_settings
Admin
2025-10-13 11:20:31

Po blisko trzech dekadach obecności na rynku Mercedes-Benz kończy produkcję Klasy A. Decyzja, która na pierwszy rzut oka może wydawać się zaskakująca, wynika z głębokiej restrukturyzacji gamy modelowej marki. Producent ze Stuttgartu postanowił skupić się na segmentach przynoszących większe zyski – głównie SUV-ach i modelach elektrycznych z wyższej półki. Tym samym kończy się epoka kompaktowych Mercedesów, które przez lata stanowiły punkt wejścia do świata marki z gwiazdą.

Ewolucja modelu – od eksperymentu do bestsellera

Historia Klasy A rozpoczęła się w 1997 roku wraz z premierą pierwszej generacji o oznaczeniu W168. Był to samochód przełomowy, nie tylko dla Mercedesa, ale dla całej branży motoryzacyjnej. Konstrukcja oparta na podwójnej podłodze (tzw. „sandwich floor”) zapewniała wysoki poziom bezpieczeństwa, a jednocześnie pozwalała na maksymalne wykorzystanie przestrzeni wewnątrz kompaktowego nadwozia. To właśnie ta nietypowa architektura pozwoliła Mercedesowi uzyskać dobrą ochronę pasażerów przy stosunkowo niewielkiej długości auta.

Model ten zapisał się również w historii słynnym „testem łosia”, który w 1997 roku ujawnił niedoskonałości w zawieszeniu i doprowadził do pierwszego w historii zastosowania systemu ESP w samochodzie seryjnym tego segmentu. Po modernizacji i wprowadzeniu elektronicznej stabilizacji toru jazdy, Klasa A stała się jednym z bezpieczniejszych samochodów miejskich końca lat 90.

Druga generacja (W169) wprowadzona w 2004 roku była bardziej dojrzała, lepiej wykonana i lepiej oceniana pod względem komfortu jazdy. Jednak prawdziwą rewolucję przyniosła dopiero trzecia generacja (W176) z 2012 roku, która zmieniła filozofię modelu. Z miejskiego „mini-vana” Klasa A przeobraziła się w dynamicznego hatchbacka o sportowej sylwetce, stworzonego, by konkurować z Audi A3 i BMW serii 1. Nowy design, lepsze prowadzenie i wersje AMG sprawiły, że model odniósł ogromny sukces rynkowy.

Ostatnia, czwarta generacja (W177) zadebiutowała w 2018 roku i wprowadziła nowoczesne technologie, takie jak system multimedialny MBUX, zaawansowane systemy wspomagania kierowcy i wysoki poziom digitalizacji wnętrza. To właśnie w tej wersji Klasa A osiągnęła najwyższy poziom dopracowania technicznego, ale też najwyższe koszty produkcji.

Dlaczego Mercedes rezygnuje z Klasy A?

Decyzja o zakończeniu produkcji nie wynika z braku zainteresowania, lecz z rachunku ekonomicznego. Produkcja małych samochodów premium stała się nieopłacalna w obliczu rosnących kosztów surowców, energii i spełnienia norm emisji spalin Euro 7. W przypadku Mercedesa każda sprzedana Klasa A generowała znacznie mniejszy zysk niż większe modele SUV, które wykorzystują te same platformy, ale oferują wyższą cenę i lepszą marżę.

Dodatkowo, zmieniły się preferencje klientów. Globalnie rośnie popyt na SUV-y i crossovery, które postrzegane są jako bardziej praktyczne i prestiżowe. Dla producenta luksusowych aut to jasny sygnał – konsumenci wolą dopłacić do wyższego modelu, jeśli otrzymują w zamian większy samochód z podobnym wyposażeniem.

Mercedes już wcześniej zapowiedział uproszczenie swojej oferty. Do 2027 roku liczba modeli ma zostać zmniejszona nawet o 25 procent. Klasa A oraz Klasa B to pierwsze ofiary tego procesu. Ich miejsce zajmą SUV-y GLA i GLB oraz nowe generacje elektrycznych modeli EQA i EQB, które mają pełnić rolę "nowego wejścia" do świata Mercedesa.

SUV zamiast hatchbacka – kierunek zysku, nie emocji

Z ekonomicznego punktu widzenia, decyzja o koncentracji na SUV-ach jest logiczna. Modele takie jak GLA i GLB, choć technicznie bardzo zbliżone do Klasy A, pozwalają na wyższą wycenę końcową, większy zysk jednostkowy i łatwiejsze dostosowanie do norm emisji CO₂. Jednocześnie lepiej trafiają w gusta klientów w Chinach i USA, czyli na rynkach, które generują największe przychody koncernu.

Jednak z perspektywy miłośników motoryzacji jest to decyzja mniej entuzjastyczna. Klasa A była jednym z ostatnich klasycznych kompaktów, który łączył osiągi, luksusowe wnętrze i rozsądną wielkość. Dla wielu kierowców stanowiła pierwszy kontakt z marką premium – samochód, którym można było cieszyć się codziennie, nie tracąc nic z prestiżu Mercedesa.

Symboliczne pożegnanie epoki

Wycofanie Klasy A to również znak przemian w całym segmencie aut kompaktowych. Kolejni producenci rezygnują z małych modeli, które nie spełniają oczekiwań finansowych akcjonariuszy. Renault ogranicza ofertę Megane, Ford wycofał Focusa, a Audi planuje zakończenie produkcji A3 po obecnej generacji. Kompakty, które przez lata były fundamentem rynku europejskiego, powoli ustępują miejsca SUV-om i crossoverom.

Mercedes pozostawia sobie jednak furtkę. W przyszłości, po 2030 roku, może wrócić do mniejszego formatu, ale już tylko w wersji elektrycznej. Ewentualny następca Klasy A byłby zatem pojazdem segmentu B lub C z napędem bateryjnym, produkowanym w oparciu o nową platformę MMA (Mercedes Modular Architecture).

Podsumowanie

Zakończenie produkcji Klasy A to decyzja, która ma więcej wspólnego z ekonomią niż z motoryzacją. To sygnał, że epoka niewielkich, kompaktowych modeli premium dobiega końca.
Mercedes-Benz zamyka rozdział, który otworzył w 1997 roku, gdy postanowił wprowadzić luksus do miejskiego segmentu. Dziś marka kieruje się ku większym, droższym i bardziej dochodowym pojazdom – a rynek wydaje się podążać tą samą drogą.

Dodaj komentarz