Jeszcze kilka lat temu rynek klasycznych terenówek wyglądał jak nisza dla zapaleńców. Kilka grup na Facebooku, pojedyncze spoty, sporadyczne ogłoszenia, większość aut w słabym stanie. Tymczasem końcówka 2024 i cały 2025 przyniosły prawdziwy boom, którego nikt się nie spodziewał.
Popyt na auta 4×4 w Polsce rośnie szybciej niż na jakikolwiek inny segment, a sprzedaż klasycznych modeli takich jak Mitsubishi Pajero, Toyota Land Cruiser, Nissan Patrol czy Suzuki Jimny bije rekordy. Co się stało, że stare terenówki znowu są na topie?
1. Off-road nie jest już niszą — to styl życia
W ostatnich latach off-roading wybuchł jak moda na motocykle w latach 2000.
Dlaczego?
rośnie liczba zlotów i wypraw 4×4,
social media (TikTok, YouTube) wypromowały jazdę w terenie,
powstały setki grup lokalnych,
coraz więcej firm robi legalne trasy off-road.
Ludzie szukają kontaktu z naturą, adrenaliny i czegoś „innego” niż jazda po mieście. Terenówka idealnie wpisuje się w tę potrzebę.
2. Nowe SUV-y nie są prawdziwymi terenówkami
Kierowcy szybko zorientowali się, że duże współczesne SUV-y to głównie marketing:
ładny wygląd, dużo elektroniki, niskoprofilowe opony i napęd, który nadaje się na mokrą trawę, ale nie w prawdziwy teren.
Dlatego klasyki 4×4 przeżywają renesans — bo mają:
ramę,
reduktor,
blokady,
grube blachy,
minimum elektroniki.
Prawdziwe narzędzie, nie zabawka.
3. Polska odkrywa „prawdziwe” 4×4 – Pajero, Patrol, LC, Galloper
Ceny wielu modeli wzrosły o 30–70% w ciągu dwóch lat. Na szczycie listy:
Toyota Land Cruiser J90/J120 – praktycznie nie do zajechania, ceny idą w kosmos
Mitsubishi Pajero III/IV – świetny stosunek cena–możliwości
Nissan Patrol Y60/Y61 – legenda bezkompromisowej jazdy
Suzuki Jimny (nawet stare!) – najbardziej przewartościowany maluch w PL
Isuzu Trooper – powrót w roli taniego wojownika terenowego
Galloper – nadal tani, a coraz trudniej o zdrowe egzemplarze
Rynek jest tak rozgrzany, że dobre sztuki schodzą w kilka godzin.
4. Taniej naprawisz, łatwiej zmodujesz, pojedziesz dalej
Klasyczne terenówki mają coś, czego nowe auta nie mają: prostotę.
części są tanie,
wszystko da się naprawić młotkiem i kluczem,
tuning i lift to grosze,
konstrukcja wytrzymuje wszystko — od kamieni po drzewa.
Do tego dochodzi ogromny aftermarket: snorkle, lifty, wyciągarki, opony MT, stalowe zderzaki. To świat, w którym łatwo wkręcić się po uszy.
5. Rosnące zainteresowanie wyprawami i overlandingiem
Nowy trend: overlanding — czyli podróżowanie autem terenowym w stylu „kamper + survival”.
W Polsce sprzedaż:
namiotów dachowych,
zabudów modułowych,
szafek,
lodówek kompresorowych
wzrosła o ponad 40% rok do roku.
Terenówka jest tu idealna.
6. Inwestycja? Tak, to nie żart
Niektóre modele drożeją szybciej niż złoto.
Na przykład:
Patrol Y61 – jeszcze 5 lat temu 35–45 tys., dziś nawet 80–120 tys.
Pajero IV – z 35 tys. na 60–70 tys.
Land Cruiser J120 – ceny stabilnie idą w górę co rok.
Kupujesz — jeździsz — sprzedajesz drożej. Dziś terenówka to nie wydatek, to lokata kapitału.
7. Co nas czeka dalej?
Trend będzie tylko rosnąć, bo:
młode pokolenie odkrywa 4×4 przez social media,
liczba miejsc do jazdy w terenie rośnie,
nowe auta są coraz droższe i coraz mniej terenowe,
klasyki znikają — więc ceny rosną.
Rok 2026 może być rekordowy.
Podsumowanie
Klasyczne terenówki wracają, i to z gigantycznym impetem. W Polsce obserwujemy jeden z największych boomów na auta 4×4 w historii — i wygląda na to, że nic nie zatrzyma tego trendu.
To nie chwilowa moda. To powrót stylu życia, który pasuje do dzisiejszych czasów bardziej niż jakikolwiek SUV z salonu.