Kiedy myślimy o gigantach przemysłu motoryzacyjnego, najczęściej na myśl przychodzą Niemcy, Japonia czy USA. Tymczasem, całkiem po cichu, Polska stała się jednym z kluczowych graczy na globalnym rynku elektromobilności – a dokładniej: liderem w Europie i numerem dwa na świecie w produkcji baterii litowo-jonowych.
6% światowej produkcji – z Polski
Według danych Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH), Polska odpowiada za około 6% światowej produkcji baterii litowo-jonowych. To więcej niż produkują razem niektóre większe gospodarki Unii Europejskiej. Kluczowym centrum tego boomu jest Dolina Baterii pod Wrocławiem, gdzie znajdują się m.in. zakłady LG Energy Solution – największego producenta ogniw w Europie.
Ale na Dolinie się nie kończy. W Polsce inwestują także takie firmy jak Northvolt, Umicore, BMZ Poland, Capchem, SK Nexilis czy Mercedes-Benz – tworząc z Polski realne zaplecze energetyczne europejskiego rynku samochodowego.
Od montażowni do zaawansowanego centrum technologicznego
To ogromna zmiana narracji. Polska przez lata była utożsamiana z montażowniami samochodów i dostawcami elementów mechanicznych. Dziś — rozwijamy pełnoprawny sektor bateryjny, który obejmuje:
produkcję katod i anod,
komponenty do elektrolitów,
powłoki miedziane i aluminiowe,
recykling ogniw i surowców wtórnych,
budowę centrów badawczo-rozwojowych.
Taki zakres działań oznacza nie tylko wzrost wartości eksportu, ale przede wszystkim rozwój lokalnych kompetencji technologicznych i wyższe marże.
Potęga liczb
197 000 osób zatrudnionych w sektorze automotive w Polsce.
8% PKB generowanego przez przemysł motoryzacyjny.
Polska na 1. miejscu w UE pod względem wartości eksportu baterii.
Kilkadziesiąt miliardów złotych inwestycji w infrastrukturę bateryjną od 2020 roku.
Czy Polska może to stracić?
Jest jedno „ale”. Żeby utrzymać ten status, Polska musi szybko reagować na globalne zmiany:
Konkurencja z Chin i USA rośnie błyskawicznie.
Regulacje UE (np. CBAM, RED III, surowce krytyczne) mogą podnieść koszty działalności.
Brakuje spójnej krajowej strategii dla sektora bateryjnego, a rynek potrzebuje wsparcia infrastrukturalnego i edukacyjnego.
Dlaczego to ważne?
Bo baterie są nową ropą XXI wieku. Kto je produkuje — ten kontroluje tempo transformacji energetycznej i kierunek rozwoju elektromobilności. Dziś jesteśmy w grze. Ale żeby w niej zostać — potrzebujemy inwestycji w ludzi, R&D i lokalne innowacje.
A co Ty o tym myślisz?
Czy Polska powinna stworzyć własną markę baterii?
Jakie wyzwania widzisz dla naszego rynku w kontekście globalnej konkurencji?
Czy to szansa na nową specjalizację narodową?
Podziel się w komentarzu!